29 grudnia 2012

5. O religijności

Miłosz poświęca wiele uwagi w swych esejach na temat chrześcijaństwa. Stwierdzenie „raz katolik, na zawsze katolik” nie jest jednak adekwatne do późniejszej jego wypowiedzi w jednym z wywiadów, gdy wyraźnie akcentuje swą niechęć wobec schematycznemu zaklasyfikowaniu go do grona poetów religijnych. Czy zatem religijność poezji sprowadza dzieło literackie nadrugorzędny tor? Z pewnością Miłosz obawiał się, że poruszana przez niego problematyka będzie ujmowana jedynie w kwestii wiary, co w dużej mierze przyczyni się do zawężania możliwości interpretacyjnych lub - mówiąc ogólniej - religia dominować będzie nad szeroko pojętym wymiarem światopoglądowym. Zapytany o wyznanie, odpowiada ,że w połowie jest ateistą, a w połowie człowiekiem wierzącym. Poezja wymaga posiadania dwóch natur, dwóch masek, po to aby narodzić się mogła metafizyczna więź pomiędzy tym co realne i absurdalne, mistyczne i przyziemne. Dusza Miłosza raz ateistyczna, raz wierząca pozwala rozumieć te same treści w różnych kontekstach. Autor Traktatu teologicznegoposzukuje swej tożsamości cywilizacyjnej, na którą składa się katolicyzm i wychowanie wieleńskie. Nie eksponuje ortodoksyjnych treści chrześcijaństwa i nie broni się też przed heretyckimi rozważaniami, by nie popaść w fazę„spokojnej wiary”, która powodujesamozadowolenie i poczucie niczym nie zmąconej harmonii. Perspektywa pewnej niedostępnością i dystansu tej poezji składania do podjęcia pytań o relacje między Bogiem i człowiekiem oraz o motywy wiary. Portret autora religijnego, w pewnym stopniu heretyckiego przywołuje wizje związane z Mickiewiczem. Miłosz próbuje ocalić Mickiewicza przed lekceważeniem, uważa go nie tylko za myśliciela i mistrza języka ale przede wszystkim za poetę religijnego. On też wspiera dwudziestowiecznego twórcę, aby ten dążył do odnowienia nadprzyrodzonego obszaru sacrum. Wiersz „Takiego traktatu” brzmi jak wezwanie rzucone współczesności, próba przebudzenia i wyjaśnienia, że sens naszych działań niemożliwy jest bez Boga. To wreszcie przekonanie o niezliczonych możliwościach i nakaz Mickiewicza; „Tam sięgaj gdzie wzrok nie sięga;/ Łam czego rozum nie łamie”. Traktat to poszukiwanie istoty ludzkiej kondycji, jednak towarzysząca owemu dociekaniu niepewność na stałe wpisuje się do twórczości Miłosza. Niepewność wiary, niepewność życia i śmierci stawia pod znakiem zapytania chrześcijańskie optymistyczne nastawienie do świata współwyznawców „skoro widzi w nim grzech pożądania”. Obserwujące „oko” poety jest w niektórych kwestiach bezradne ale z całą pewnością bezstronne. Mechanizmem, który pozwala chłodno oceniać rzeczywistość jest dystans. Miłosz nie daje gotowych odpowiedzi ale pyta, aby każdy mógł wypracować sobie prywatną, autonomiczną prawdę.
Świat Miłosza nie jest prosty, nigdy nie można się w nim poruszać z pełną orientacją i nie być narażonym na niespodzianki. Ułudność i zwodniczość pewnych wizji oraz wartości wtrącają w stan zwątpienia. Niepewności, tajemnica i gra zaskoczeń są dominantą tej poezji, której nie można jednoznacznie zakwalifikować jedynie do kategorii religijnej. Twórczość Miłosza nie podlega żadnym schematom, nie wpisuje się też w jeden model interpretacyjny, jest ponadczasowa i nigdy nie przeminie.

Patrycja Laksander

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz